Archiwum 09 stycznia 2015


sty 09 2015 Kradzione auto
Komentarze (0)

Kradzieże na mojej wsi

Wczoraj o 7.15 dzwoni telefon. Patrzę a to moja serdeczna koleżanka , więc z uśmiechem na buzi odbieram

-Cześć! co tam?

- Halo! Halo koleżanko! Wiesz co się stało? Jest u mnie Patryk ten z na przeciwka, sąsiad. W nocy ukradli mu auto.

- Nie gadaj ! naprawdę? Ale jak to możliwe?

- Weszli jak do siebie, otworzyli bramę wjazdową i wyjechali jego autem.

 On przyszedł wziąć ode mnie papierosy i mówi do mnie tak:

 - pewnie chcieli wam ukraść auto, ale jak zobaczyli że obok stoi lepsze, to wzięli moje.

- Wiesz, moim zdaniem takie akcje, są planowane. To nie jest tak, że złodziej nocą idzie przez wieś i patrzy o! ale fajne! Wezmę to sobie. Zazwyczaj do takiego skoku przygotowują się jakiś czas. No bo po pierwsze jakoś musieli upatrzeć sobie ten samochód. Zobaczyć, kto nim jeździ i jak najlepiej będzie go skroić. Przecież sposobów na kradzieże aut jest 100.

- Też tak sądze. Kiedyś złodzie czekał , aż właściciel pojazdu pójdzie do fryzjera i tam się czaił ,żeby jakoś mu rąbnąć kluczyki. Na stłuczkę lub pękniętą oponę. Tak zazwyczaj próbowali kraść na parkingach samochody. Podkładali coś pod koła, a przestraszony właściciel wyskakiwał z auta ,żeby zobaczyć co to i ktoś odjeżdżał jego odpalonym autem z kluczykami w środku.

A teraz w dzisiejszych czasach, nowej erze technologii zaawansowanej, złodziej działa na mniej sposobów, za to dużo skuteczniejszych.

Na przykład obserwuje szczęśliwego posiadacza drogiego autka długi czas. Zbiera o nim informację, takie jak: gdzie parkuje, czy chowa samochód w garażu, czym się zajmuje, no i najważniejsze; model, marka, rodzaj paliwa, odcięcia zapłonu, alarm. Zazwyczaj dysponuje takimi informacjami od uczniów mających praktyki na warsztacie na którym, coś posiadacz auta coś robił. Taki kradziej, złodziej, nie dobrodziej zazwyczaj posiada klucz do otwierania i odpalania danej marki tzw. Uniwersalny.

Czasem na początku włamują się do domu, takie,, jumaki’’, żeby znaleźć zapasowy kluczyk.

Albo robią to jeszcze na wiele innych sposobów. W każdym razie czuć się bezpiecznie, mając coś drogiego, nie ma jak. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie uważał że jemu to się bardziej przyda, albo należy. Tylko co możemy jeszcze zrobić, oprucz płacenia za ubezpieczenie naszych drogocennych skarbów?

rysia1525